Bielizna w klimacie jesiennym

16-10-2018

Pory roku oddziałują na nasze samopoczucie, apetyt, zdrowie, a nawet libido. Trudno się dziwić, że idąc w ślady przyrody, chętnie jesienią zmieniamy barwy i klimat odzieży.
Jesień ma swoje dwa podstawowe oblicza. To pierwsze, złote, polskie, kojarzy się z kolorowymi liśćmi i ciepłym słońcem; to drugie uderza raczej w tony słoty pobrzmiewające melancholią i szarzyzną. W przełożeniu na modę, obie te koncepcje mają swój urok i mogą służyć harmonizowaniu tego, co czujesz z tym, co nosisz. Bo zgoda stroju – od fig po szal na szyi – z aktualnym stanem duszy to podstawa, aby czuć się pewnie we własnym ciele.

Oto jak bielizna interpretuje jesienne trendy…

W kolorach liści

Przyroda nie ma wątpliwości – rozstanie z latem musi być barwne i nasycone ciepłymi tonami. Od złocących się koron drzew po owoce dzikiej róży i kasztany, świat oswaja chłodniejsze dni feerią kolorów. Dla człowieka podobna transformacja może być dobrym sposobem jak poradzić sobie ze spadkiem formy i pesymistyczną wizją długiej zimy. Badania naukowe dowodzą wręcz, że noszenie żywych, ciepłych kolorów sprawia, że czujemy się szczęśliwsi – a kiedy jak nie teraz?

A że samopoczucie zaczyna się od rana, od bielizny warto zacząć. Nawet, jeśli nie przepadasz za czerwoną koronką, teraz jest najlepsza pora, aby poszerzyć nieco horyzonty i dać się przekonać, jeśli nie karminowanemu odcieniowi, to przynajmniej bordo, ceglastej pomarańczy czy fuksji. Dla spokojniejszych dusz jest też cała gama jesiennych brązów – od złotego beżu, który doskonale wygląda na blednącej już skórze, po ciemną czekoladę, która jest tak elegancka jak czerń, ale o wiele mniej oczywista.

Ciepła kawa z mlekiem

W tym ciepłych, przytulnym kanonie znajdują się też przyjemne mieszanki kolorystyczne, które łączą urok klasyki ze słodkimi skojarzeniami. Bo jesień to także cynamonowe latte, gorąca czekolada z bitą śmietaną i piernik z lukrem. Jesień lubi być korzenna, aromatyczna i rozgrzewająca, a współczesne desenie bieliźniarskie dobrze oddają tą ideę.

Możesz się więc ocieplić, już od samego „spodu”, wybierając komplety dwu- lub trzytonowe, które urozmaicają krój miseczek czy fig nietypową lamówką czy apetyczną koronką. Piszemy „komplety”, bo wzorzysta bielizna jest na tyle specyficzna, że trudno się ją dobiera spontanicznie, więc dla lepszego samopoczucia lepiej zawczasu pomyśleć o spójnej całości. Od wanilii, przez ciepły beż, a skończywszy na chłodnym kakao, w takich deseniach każdej kobiecie jest do twarzy – niezależnie od wieku i typu urody.

Liryczna melancholia

I wreszcie, pozostała nam koncepcja najmniej lubiana, ale mimo to niepozbawiona specyficznego uroku. Chłód, zimno, przeciągi, szaruga i wilgoć prawdopodobnie wywołują w tobie dreszcze, ale są naturalną koleją rzeczy, która budzi w nas nowe emocje. Chętniej zaglądamy wówczas w głąb siebie, słuchamy bliskich, wybieramy rodzinny spokój nad imprezowanie i pogoń za przereklamowaną rozrywką.

Zamiast więc się burzyć, cierpieć i buntować, możemy zaakceptować i tą twarz jesieni, a co więcej, oswoić ją i wykorzystać do swojego image’u – kobiety tajemniczej, głębokiej, enigmatycznej. Tutaj sprawdzają się oczywiście wszystkie odcienie szarości – od gołębiego po antracyt, ale także bardziej poetyckie kompozycje obejmujące zgaszony róż, chłodny błękit czy zamyślony fiolet. I świat nagle staje się bardziej przyjazny, mimo pogody za oknem!