Jeśli myślisz, że twój idealny rozmiar stanika wynosi 75 B, to najprawdopodobniej jesteś w błędzie…
Różne badania rynkowe wskazują, że aż 60-80% kobiet na całym świecie nosi źle dobrany rozmiar biustonosza. Rezultatem jest nie tylko dyskomfort, ale także przykre odciśnięcia i otarcia, a przede wszystkim daleki od pożądanego efekt estetyczny. Miseczki bądź odstają, bądź pierś się z nich wylewa, a boczne paski tworzą pod obcisłą sukienka nieeleganckie wyżłobienia. Jednym słowem, trudno się dziwić, że tyle kobiet mówi o staniku jako o uwięzi i nie może się doczekać, aby przyjść do domu i go zdjąć, ewentualnie wymienić na stary, rozciągnięty model.
Najczęściej z lenistwa, własnego i obsługi sklepów bieliźnianych. Instytucja brafitterki, czyli kobiety, która profesjonalnie zajmuje się dobieraniem idealnego rozmiaru stanika, dla większości z nas jest większą abstrakcją niż specjalistka od przedłużania rzęs. Bywa, że pierwszy stanik dziedziczymy po mamie i jest to akurat popularne 75 B, które pasowało raz, i ma pasować całe życie. Eksperci szacują tymczasem, że każda kobieta w ciągu swojego życia nosić powinna 6 różnych rozmiarów staników, jeśli wziąć pod uwagę dojrzewanie, zmiany wagi, ciążę, karmienie piersią i menopauzę. Komu chce się rzetelnie mierzyć piersi przy każdorazowej zmianie? Prawie nikomu, zwłaszcza, że nowe biustonosze to nowy wydatek. W tym świetle warto podkreślić, że lepiej mieć kilka dobrze dobranych staników za 60-80 zł niż chodzić w cacku za 200 zł, które pasowało nam... ale rok wcześniej.
Znacząca większość kobiet nie potrafi nawet prawidłowo rozpoznać symptomów złego dopasowania biustonosza, do których należą m.in. ślady na ciele po zdjęciu bielizny, opadające wciąż ramiączka, ciało wylewające się bokami lub górą miseczek, pomarszczone miseczki, podjeżdżanie zapięcia w górę po plecach czy ranki od fiszbin. Ba, mówi się nawet, że noszenie stanika zapinanego na ostatni haczyk (maksymalny obwód) świadczy o tym, że koniecznie powinnaś kupić większy model.
Proponujemy wykonać obiektywne doświadczenie, które nie zajmie więcej niż 5 minut, i na nowo zdiagnozować swój rozmiar. Idziemy o zakład, że wynik będzie inny niż aktualnie noszona wielkość. A jeśli nie, to tylko pogratulować!
Mierzenie piersi zaczynamy od mierzenia obwodu. Stojąc prosto przed lustrem, bez stanika, owijamy się ciasno centymetrem krawieckim zaraz pod biustem. Należy obejrzeć się przy tym wokół, czy linia miarki jest wszędzie na tej samej wysokości i nie podchodzi w górę lub w dół na plecach. Nie należy się ściskać zbyt mocno, ani pozostawiać tasiemki zbyt luźnej. Wynik należy zaokrąglić w dół do jednego z numerów: 60, 65, 70, 75… i tak co 5.
Drugim krokiem jest zmierzenie obwodu biustu w jego najszerszym miejscu, zwykle na linii sutków. Tutaj również centymetr powinien być przyległy, ale nie uciskający. Od otrzymanego wyniku odejmujemy pierwszy wynik mierzenia (bez zaokrąglania), a rezultat określi nam wielkość miseczki.
Pomocna będzie poniższa tabelka:
Należy przy tym wziąć pod uwagę, że wyniki graniczne mogą pasować zarówno do mniejszej, jak i większej miseczki i tylko mierzenie konkretnego jest w stanie definitywnie rozstrzygnąć problem. Prawdą jest również, że każdy producent ma nieco inną rozmiarówkę i nie należy się dziwić, że u jednego nosimy 80 D, a u drugiego 75 C. A może to to samo?!
No właśnie, można się spotkać z opinią, że tej samej kobiecie pasować będzie kilka rozmiarów biustonoszy, a im ciaśniejszy dobierzemy obwód, tym większa powinna być miseczka. Jest to teoria tzw. rozmiarów siostrzanych, które zdaniem niektórych można stosować zamiennie. Oto tabela przedstawiająca ekwiwalenty poszczególnych wielkości przy różnych obwodach w biuście:
W wielu przypadkach teoria ta będzie działać i umożliwi zakup alternatywnego biustonosza, gdy naszego rozmiaru akurat zabraknie. Nie jest to jednak zasada uniwersalna i większość z nas przekona się, że wybór ciaśniejszego obwodu i większej miseczki zawsze wyjdzie jej z korzyścią. Dla przykładu, jeśli nosisz słynne 75B, to wypróbuj u różnych producentów rozmiar 70 C i może się okazać, że będzie ci o niebo wygodniej, a piersi będą się prezentować znacznie lepiej.
Internet otworzył przed nami wrota do szerokiego świata bielizny i coraz częściej zamawiamy bieliznę także z innych krajów, a nawet kontynentów. Dobra wiadomość jest taka, że większość producentów ma bardzo podobny system oznaczania wielkości miseczek, a dla niepewnych są jeszcze kalkulatory on-line, które rozstrzygają wątpliwości. Obwód w angielskim systemie numerycznym, który panuje także w USA, wyraża się jednak w calach, a obwodowi 70 odpowiada rozmiar 32, dla 75 jest to 34, dla 80 36, dla 85 38 i tak dalej….
A skoro jesteśmy już przy globalnej rozmiarówce, warto dodać kilka słów o różnorodności rozmiarów bielizny na świecie. Według naukowców najmniejsze staniki nosi się w Chinach, Japonii, Kenii i Peru, największe zaś w Rosji, Skandynawii i Wielkiej Brytanii. W tym ostatnim kraju średni rozmiar w ciągu ostatnich 15 lat ewoluował z 34 B (czyli 75 B) do 36 DD (80 DD). Wiele firm specjalizujących się w modzie plus size wprowadza przy tym kolejne rozmiary miseczek, łącznie z KK, L i N!
Z tej różnorodności warto się cieszyć, bo żadna kobieta nie musi już cierpieć stygmatu za małego lub za dużego biustu. Każda można znaleźć piękny stanik w sam raz dla siebie!
Wybierz swój odpowiedni biustonosz z naszej najnowszej kolekcji: